Kurczak pieczony na butelce piwa
Taki klasyk, a u nas dopiero dzisiaj. Bez kozery powiem: najlepszy kurczak pieczony jaki jadłem. Kurak nadziany na butelkę porządnego ciemnego piwa w ciągu ledwo 2 godzin zamienił się w doskonałe cudo. Soczysty, odchodzące od kości mięso, mocno aromatyczny z idealnie wypieczoną skórką. Świetny ktoś miał kiedyś pomysł na takiego kurczaka.
*Kurczak pieczony na butelce piwa*
- kurczak - 1 sztuka
- piwo ciemne - butelka pół litra
- papryka słodka - 2 łyżki
- kolendra ziarna - 1 łyżeczka
- sól gruboziarnista - 1 łyżeczka
- pieprz czarny
- czosnek polski - 3 ząbki
- majeranek - łyżeczka
- oliwa z oliwek (lub olej) - 1 łyżeczka
Przyprawy wrzucamy do moździerza, wciskamy czosnek i ścieramy na pastę dodając oliwę. Całego kurczaka nalezy pastą przesmarować. Również w środku. Odkładamy go na noc do lodówki pod szczelnym przykryciem by nie pochłonął lodówkowych zapachów. Przed pieczeniem kuraka wyjmujemy na godzinę lub półtorej by do piekarnika nie trafił wprost z lodówki.
Nakładamy go na otwartą butelkę z piwem tak by koniec szyjki wystawał jak na zdjeciu. Przed otwarciem butelkę trzeba wymoczyć w misce wody by zdjąć naklejki. Do piwa można wsypać trochę soli wtedy chętniej będzie nam z butelki wypływać ale nie jest to konieczne bo samo piwo ma jedynie wytworzyć w piekarniku odpowiednią wilgoć.
Pieczemy kurczaka w temperaturze 190 stopni przez około 2 godziny. Zasada mówi 1kg mięsa - 1h pieczenia. Nasz miał 1,7kg i piekł się prawie dwie godziny. Mimo to nie był suchy, a skórę miał genialną. Zaletą pieczenia na butelce lub nawet na odpowiednim stojaku jest to, że skórka przypieczona jest w każdym jednym miejscu, a kurczak nie leżąc w tłuszczu, który z niego częściowo wypływa upieczony jest równomiernie.
Na blaszkę można wrzucić całe, umyte tylko ziemniaki i inne warzywa (marchewki, pietruszki) w całości. Danie jedno blaszkowe i minimum mycia po obiedzie. Same zalety.
Komentarze
Prześlij komentarz