Chleb domowy bez zakwasu
Zastanawiam się czy już całkiem nie przejść na tzw. chleb domowy. Dom wypełniony aromatem pieczonego chleba. Puszysty i delikatny jednocześnie wyraźny i sycący. Świeży bochenek obsypany czarnuszką, ziarnami słonecznika i grubo ziarnistą solą morską. Pierwsze cięcie i masło rozpuszczające się na świeżo odkrojonej kromce ... boskie!
Pyszny chleb domowy z bardzo prostego przepisu. Bez zakwasu, bez długiego czekania i banalny w przygotowaniu. Po prostu chleb.
*Chleb domowy*
- mąka pełnoziarnista - 1 kg
- 700ml wody
- słonecznik łuskany - 2 porządne garści
- drożdże świeże - 5 dag
- sól - 2 czubate łyżeczki
Z podanych ilości powinny wyjść dwa bochenki. Piekliśmy je w blaszce o wymiarach: 37x12x7 chociaż mniejsza będzie lepsza.
Drożdże należy rozpuścić w chłodnej wodzie. Suche składniki mieszamy w misce razem z jedną garścią łuskanego słonecznika. Dodajemy rozpuszczony drożdżowy zaczyn i wyrabiamy ciasto na jednolita masę o luźnej konsystencji. Przykrywamy miskę wilgotną ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na około 15 minut.
Po tym czasie dzielimy ciasto na 2 części i wykładamy w blaszkach wysmarowanych olejem roślinnym. Odstawiamy na 40 minut w ciepłe miejsce a blaszki przykrywamy wilgotną ściereczką. Ciasto w blaszkach powinno podwoić swoją objętość. Oznaczać to będzie, że jest już gotowe do wypieku.
Wyrośnięty chleb należy nawilżyć z wierzchu wodą, obsypać ziarnami czarnuszki i drugą garścią słonecznika. Całość posypujemy też gruboziarnistą solą morską.
Dzięki temu skórka chleba nabierze doskonałego smaku podobnego temu jaki znacie z chlebów typu baltazar. Wkładamy do rozgrzanego już piekarnika i pieczemy około pół godziny. Temperatura wypieku to 220 stopni.
Przed wyjęciem chleba z pieca sprawdzamy patyczkiem czy ciasto wewnątrz jest suche. Po wyjęciu układamy chleb na kratce i przykrywamy wilgotną ścierką by skórka delikatnie zmiękła - nie każdy lubi ranić dziąsła na mocno chrupiącym chlebie.
Stara szkoła mówi - nie jedz świeżego, gorącego drożdżowego chleba bo brzuch będzie bolał... kto by tam słuchał starej szkoły... masełko już czeka.
Komentarze
Prześlij komentarz