Sernik Izaura - Thermomix

 Wiele osób już nie pamięta skąd wzięła się nazwa na jedno z bardziej popularnych ciast w PRLu. Ja też nie pamiętam dlaczego nietypowy dość sernik z ciastem kakaowym tak nazwano. Jedyne co mi przychodzi do głowy do słynny brazylijski serial, który był emitowany w Polsce w latach 80 "Niewolnica Isaura". Serial ten bił rekordy popularności w tamtym czasie i coś czuję, że od niego wzięła się nazwa równie popularnego w tamtym okresie ciasta. Przepis na sernik Izaura przygotowany przy pomocy maszyny Thermomix znajdzie się dziś na naszym blogu. Serdecznie zapraszam bo ciasto oprócz tajemniczej nazwy smakuje doskonale.

Jeśli ktoś z czytelników zna historię nazwy tego ciasta to zapraszam do pozostawienia komentarza.

*Sernik Izaura*

Ciasto kakaowe

• mąka pszenna 250g
• kakao naturalne - 40g
• masło - 200g
• jajka - 4 sztuki
• sól - szczypta
• mleko - 100g
• cukier - 250g
• cukier waniliowy - 1 łyżeczka
• proszek do pieczenia - 2 łyżeczki

Masa serowa

• ser biały, twaróg - 750g
• masło - 100g
• jajka - 4 sztuki
• cukier - 150g
• cukier waniliowy - 1 łyżeczka
• mąka ziemniaczana - 20g

Najpierw przygotujemy ciasto kakaowe. Oddzielamy żółtka od białek. Do naczynia miksującego wlewamy białka ze szczyptą soli. Zakładamy motylek i ubijamy na nastawie 1min30s/ obr.3,5. Pianę przekładamy do wolnej miski. 

Do opłukanego naczynia miksującego wkładamy masło, wlewamy mleko, wsypujemy cukier oraz cukier waniliowy. Pozostaje dodać kakao i możemy całość podgrzać na nastawie 8min/70 stopni/obr.3

W międzyczasie należy przygotować blaszkę prostokątną (30x24x6). Wykładamy ją papierem do pieczenia, a piekarnik rozgrzewamy do temperatury 180 stopni.

Z uzyskanej masy kakaowej odlewamy 1/2 szklanki. Do pozostałej w naczyniu masy dodajemy mąkę pszenną, proszek do pieczenia i żółtka. Mieszamy całość na nastawie 30s/obr.4,5

Dodajemy do naczynia ubite wcześniej białka i mieszamy na nastawie 15s/obr.4,5. Można pomóc sobie kopystką. Tak przygotowaną masę na ciasto przelewamy do blaszki i wyrównujemy jej powierzchnię. Myjemy naczynie i możemy przystąpić do przygotowania masy serowej.

Do naczynia wkładamy masło, twaróg, jajka i cukier. Dodajemy cukier waniliowy, mąkę ziemniaczaną. Mieszamy całość na nastawie 30s/obr.5, a następnie miksujemy na nastawie 2min/obr.7

Tak przygotowaną masę serową nakładamy porcjami na masę kakaową. W niektórych miejscach należy zamieszać obie masy by uzyskać efekt widoczny na zdjęciu samego ciasta.

Ciasto powinno się piec w piekarniku w temperaturze 180 stopni około 50-55 minut. Upieczone ciasto studzimy i na powierzchni rozlewamy wcześniej odstawioną część masy kakaowej (tej bez mąki)

Na koniec można dekorować ciasto wiórkami kokosowymi albo cukrem pudrem.

Sos borowikowy

 Tegoroczna jesień dopisała. W lesie po ostatnich opadach pełno grzybów. Co prawda długo trzeba było czekać na deszczowe dni ale udało się. Kilka wypadów do lasu przyniosło zapasy na cały rok. Trochę suszonych grzybów, trochę mrożonych. Rodzajów też bez liku. Prawdziwki, koźlarze, maślaki i podgrzybki. Dziś przygotowałem sos borowikowy na maśle ze śmietaną. Przepis na sos borowikowy jest banalnie prosty i szybki w przygotowaniu więc zachęcam.

*Sos borowikowy*

• borowik świeży lub mrożony - 300-400g
• masło - dwie duże łyżki
• cebula - 2 mniejsze sztuki
• śmietana 30% - 400 ml
• pieprz
• sól
• rozmaryn - łyżeczka
• tymianek - łyżeczka

Na maśle w rondelku złocimy posiekaną drobno cebulę. Dodajemy pokrojone w większą kostkę prawdziwki. Można użyć grzybów świeżych lub mrożonych. U mnie jak widać dopiero co mrożone prawdziwki zebrane dwa dni temu. Przechowujemy na resztę roku sporą ilość grzybów mrożonych w małych woreczkach po 300-400g.

Doprawiamy grzyby pieprzem i solą co pozwoli szybciej im puścić wodę. Smażymy grzyby z cebulą aż odparuje większość wody, a same grzyby się zarumienią. Pod koniec dodaję przetarty w palcach tymianek i rozmaryn. To chyba najlepsze przyprawy do leśnych grzybów bo same pachną jak letni ciepły las.

Dodajemy śmietanę 30%. Można też dodać ze dwie łyżki gęstej, kwaśnej 18%. Zagotowujemy sos, skręcamy ogień i dusimy grzyby kilka minut mieszając drewnianą łyżką. Po odparowaniu części wody sos powinien sam się zagęścić. Można jeszcze doprawić do smaku.

Sos podajemy z makaronem penne albo na przykład z kluskami śląskimi. Przepis na kluski śląskie widoczne na zdjęciu znajdziecie na naszym blogu.

Ciasteczka maślane - Thermomix

 Przepis na najprostsze ciasteczka do kawy. Pyszne maślane ciasteczka przygotowane z pomocą Thermomix zadowolą wszystkich amatorów słodkości i maślanego smaku wypieków. Robi się je szybko, prosto i wychodzi ich sporo.

*Ciasteczka maślane*

• mąka pszenna - 250g
• cukier - 100g
• masło - 100g
• jajko - 1 sztuka
• proszek do pieczenia - 1 łyżeczka

Ciasteczka robi się tak szybko, że na początek warto rozgrzać sobie piekarnik do temperatury 180 stopni i wyłożyć blachę papierem do pieczenia.

Do naczynia miksującego wsypujemy mąkę przenną i cukier. Dodajemy pokrojone w kawałki miękkie masło. Wbijamy jajko i dodajemy proszek do pieczenia. Miksujemy wszystko na nastawie 20s/obr.6

Do miseczki wsypujemy trochę cukru by obtoczyć w nim ciastka. Stołową łyżką odmierzamy porcję ciasta i formujemy w niewielką kulkę. Wierch kulki zanurzamy w cukrze by się przykleił. Ukłądamy cukrem do góry na przygotowanej wcześniej blaszce i przygniatamy kulke widelcem żeby uzyskać płaski i okrągły kształt ciastka o średnicy plus minus 4 centymetrów.

Ciasteczka pieczemy przez 20 minut do uzyskania złotego koloru. Po tym czasie odstawiamy do całkowitego ostygnięcia. Można smak ciastek urozmaicić aromatami w trakcie miksowania ale napiszę szczerze: takie maślane są najlepsze.

Ciasteczka można przechowywać w szczelnym pojemniku.

Chleb pszenno-żytni na zakwasie - Thermomix

 Kolejny przepis na chleb na naszym blogu. W końcu udało zrobić pszenny chleb tak dobry jak ten, który znam z najlepszych śląskich piekarni. Przy dzisiejszych cenach pieczywa taki przepis na chleb może Wam pomóc co nieco złagodzić skutki potężnej inflacji. Z podanego przepisu zrobicie duży ponad kilogramowy bochenek chleba. Przepis można zrobić bez maszyny Thermomix. Na blogu staram się rozbudować sekcję przepisów, które można na tym przydatnym urządzeniu wykonać więc przepis będzie przyjazny jego użytkownikom.

Uwaga! Do wszystkich wypieków używam mąki Szczepanki dostępnej przez Internet lub w sieci sklepów Stokrotka. Mąki nawet tego samego typu od różnych producentów mogą się sporo od siebie różnić dlatego zaznaczam producenta tej mąki, której ufam już od dwóch lat.

*Chleb pszenno-żytni*

Zaczyn:

• starter zakwasu - 60g
• mąka żytnia typ 720 - 150g
• woda źródlana - 150g

Ciasto:

• mąka pszenna chlebowa typ 750 - 500g 
• mąka żytnia typ 720 - 50g
• woda źródlana - 400g
• sól - 15g

Dodatki (opcjonalnie):

• ziarna czarnuszki
• ziarna słonecznika
• sól himalajska
• blaszka do wypieku - 30x11x8

Przygotowania zaczynamy wieczorem od przygotowania zaczynu. Potrzebujemy 60g świeżego zakwasu żytniego przygotowanego z mąki żytniej razowej typ 2000. Przepis na taki starter znajdziecie w tym wpisie na blogu: Chleb żytni na zakwasie Starter zakwasu mieszamy z mąką i wodą z pomocą drewnianej łyżki w plastykowej misce. Zostawiamy go w ciepłym miejscu pod przykryciem na noc. Rano zaczyn powinien być gotowy.

Do misy wsypujemy 500g mąki pszennej chlebowej typ 750 oraz 50g mąki żytniej typ 720. Dodajemy 300g zaczynu przygotowanego dzień wcześniej. Pozostało dodać 15g soli, 400g wody i wymieszać ciasto na nastawie Interwał przez 5 minut. W tym czasie smarujemy wnętrze blaszki masłem. Wyrobione ciasto przekładamy do blaszki. Zwilżając rękę w wodzie delikatnie rozprowadzamy ciasto w blaszce wypełniając nim wszystkie rogi. Wierzch opcjonalnie posypujemy ziarnami i zmieloną solą himalajską.

Odstawiamy przykrytą lnianą ściereczką blaszkę w ciepłe miejsce. Zimą może to być na przykład dekoder telewizji kablowej. Ładnie podgrzewa blaszkę od spodu. Latem to w zasadzie lepiej poszukać ciut chłodniejszego miejsca żeby ciasto nie wyrosło za szybko co też nie jest dla niego zbyt dobre. Cały proces powinien trwać około 5 godzin. Mój zakwas ma już ponad dwa lata i pracuje jak wściekły więc często chleb podwoi swoją wielkość już w kilka godzin.

Gdy ciasto zaczyna dotykać lnianej ściereczki nastawiamy piekarnik na temperaturę 200 stopni.

Chleb wypiekamy przez około 45 minut. Powinien w piecu jeszcze się podnieść. Jego pszenna struktura i gluten raczej zapobiegnie przelaniu się ciasta przez brzegi blaszki. Po wypieku odstawiamy bochenek na kratkę piekarnikową do ostygnięcia. Po przestygnięciu przykrywamy lnianą ściereczką. Przechowujemy w chlebowniku. Można użyć np papierowej torebki. Chleb na drugi i trzeci dzień jest równie smaczny i się nie rozpada. To zaleta zakwasu żytniego. Minusem jest to, że niespecjalnie się nadaje do opiekania, robienia z niego grzanek czy tostów. Choć napiszę szczerze - zniknie Wam w dwa dni.

Przepis oczywiście można podwoić i zrobić od razu dwa bochenki. Ja już ten proces opanowałem do perfekcji. Thermomix ma tą zaletę, że ładnie miesza i napowietrza ciasto. Wadą jest to, że nie da się w nim rozmieszać ciasta na dwa bochenki na raz. Zawsze jednak można użyć siły rąk i wyrobić ciasto na dwa chleby w jednej dużej misce. Przy okazji: widoczne na zdjęciach małosolne ogórki polecają się w innym przepisie. Zapraszam i życzę smacznego.

Jagodzianki z kruszonką - Thermomix

 Sezon na prawdziwe polskie jagody uważam za otwarty. Borówka amerykańska jest dostępna cały rok ale to jednak nie jagoda czarna z polskiego lasu. Nie ten smak i aromat. Jagodzianki z polskich jagód są niepowtarzalne. Przepis na jagodzianki z kruszonką przygotowany z pomocą Thermomix ale nie jest problemem by wykonać go bez tego urządzenia albo skorzystać z coraz popularniejszego w Polsce urządzenia Lidlomix. 

*Jagodzianki z kruszonką*

Ciasto:

• mleko - 250g
• drożdże świeże - 30g
• cukier - 100g
• mąka pszenna - 500g
• cukier waniliowy - 1 łyżeczka/ wanilinowy - 2 łyżeczki
• żółtka jaj - 2 sztuki
• masło - 80g
• sól

Dodatki:

• olej do natłuszczenia miski - 1 łyżka
• jajko - 1 sztuka do posmarowania jagodzianek
• cukier puder - do obsypania
• mąka pszenna do podsypania stolnicy

Nadzienie:

• jagody polskie świeże - 350g
• cukier - 30g
• mąka ziemniaczana - 25g

Kruszonka:

• mąka pszenna - 30g
• cukier - 20g
• masło - 25g

Przygotowanie jagodzianek zaczniemy od kruszonki bo musi się schłodzić w lodówce. Do naczynia do dajemy mąkę, cukier i masło. Wyrabiamy na masę na nastawie 10s/4obr. Odstawiamy do lodówki by łatwiej ją było później zetrzeć.

Pora przygotować ciasto. Do naczynia wlewamy mleko. Dodajemy pokruszone w palcach drożdże i cukier. Podgrzewamy na nastawie 3min/37 stopni/obr.1 

Dodajemy mąkę, cukier waniliowy lub wanilinowy, dwa żółtka, masło i szczyptę soli. Wyrabiamy ciasto z pomocą interwału przez 2 minuty. Przekładamy ciasto do dużej (będzie wyrastać) miski natłuszczonej  łyżką oleju. Zakrywamy szczelnie folią spożywczą i odstawiamy do wyrośnięcia na godzinę.

Wyrośnięte ciasto dzielimy na cztery równe części. Każdą część dzielimy na kolejne równe cztery części. Z podanego przepisu powinno się udać zrobić 16 słusznej wielkości jagodzianek. Formujemy kulkę i układamy na oprószonej mąką stolnicy. Przykrywamy lnianą ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na około 15 minut. Nie piszę, że w ciepłe miejsce bo aktualnie wszędzie jest ciepło...

Na pokrywie maszyny stawiamy miseczkę by odważyć odpowiednią ilość wcześniej dokładnie umytych jagód. Dodajemy do nich mąkę ziemniaczaną i cukier. Delikatnie mieszamy i odstawiamy.

Każdą wyrośniętą kulę ciasta rozpłaszczamy ręką. Nakładamy nadzienie jagodowe i lepimy brzegi podobnie jak przy pierogach. Delikatnie formujemy już widoczny kształ jagodzianki. Układamy je na blaszce z piekarnika, wyściełanej papierem do pieczenia. Każdą jagodziankę smarujemy z pomocą silikonowego pędzelka rozbełtanym jajkiem. 

Kruszonkę wyjmujemy z lodówki i ścieramy do miseczki. Na każdej jagodziance układamy słuszną porcję kruszonki.

Rozgrzewamy piekarnik do temperatury 200 stopni w trybie góra-dół. Pieczemy jagodzianki na środkowej półce przez około 15 minut. Upieczone jagodzianki układamy na kratce celem ostudzenia. 

Ostudzone jagodzianki posypujemy jeszcze cukrem pudrem.

Do smacznego latte takie pyszne polskie jagodzianki będą jak znalazł. Życzymy smacznego.

Makaron ze szparagami

 Kolejny sezon na szparagi przed nami. Pojawiły się ładne młode zielone szparagi więc trzeba skorzystać. Przepis na na makaron ze szparagami jest prosty w wykonaniu ale daje niesamowite efekty na talerzu. W punkt gotowane szparagi, aromatyczny smażony boczek, śmietanowy sos i makaron penne ugotowany al dente. Wszystko to musi zagrać kulinarną symfonię. Zagrało, więc przepis wpada na blog.

*Makaron ze szparagami*

• szparagi zielone - pęczek
• boczek wędzony - 150 g
• makaron penne
• czosnek polski - 1 ząbek
• sól
• pieprz
• ser twardy (parmezan, gran padano)
• śmietana 30% - 200g

Łodygi szparagów kroimy w mniejsze kawałki usuwając twarde końcówki. Chyba, że szparag jest młody to nie będzie czego odrzucać. Główki szparagów zostawiamy w całości. 

Boczek kroimy w kostkę i smażymy na patelni aż tłuszcz się wytopi. Do boczku dorzucamy wcześniej umyte i pokrojone szparagi. Smażymy całość razem około 15 minut. Szparagi powinny być miękkie ale chrupiące. Doprawiamy do smaku solą i świeżo zmielonym pieprzem. Na sam koniec smażenia dodajemy posiekany drobno ząbek czosnku. Ma tylko intensywnie w kuchni zapachnieć i nie może się spalić bo danie zgorzknieje.

Makaron penne gotujemy w dużej ilości dobrze osolonej wody. Uważać trzeba tylko żeby go nie rozgotować. Powinien być al dente. Podczas odsączania odlewamy z pół szklanki wody. W wodzie, w której gotował się makaron jest sporo cennej skrobii, która w naturalny sposób zagęści nasz sos.

Na patelnię z boczkiem i szparagami dodajemy garść startego twardego sera, śmietanę i pół szklanki wody po gotowaniu makaronu. Mieszamy całość delikatnie aż sos się zagęści. Dodajemy ugotowany makaron i mieszamy wszystko przed podaniem. Na koniec można jeszcze sypnąć odrobiną sera.

Polędwica dorsza z pieca

Uwielbiamy ryby na wszystkie możliwe sposoby. Jednak najchętniej jemy te, które można przyrządzić szybko i w jak najprostszy sposób. Przepis na polędwicę dorsza z pieca zagości dziś na blogu bo warto go puścić dalej w świat. Ryba smaczna, aromatyczna, upieczona w gorący piecu. Polecamy.

*Polędwica dorsza z pieca*

• dorsz polędwica - kilka kawałków
• czosnek polski - 2 ząbki
• oliwa z oliwek - 4 łyżki
• papryka czerwona suszona - 1/2 łyżeczki
• sól - 1/2 łyżeczki
• szczypta świeżo zmielone pieprzu
• masło

Składniki na marynatę mieszamy z rozgniecionym czosnkiem. Dokładnie smarujemy kawałki ryb i zostawiamy w zamkniętym pudełku na noc w lodówce. 

Rozgrzewamy piekarnik do temperatury 200 stopni. Do gorącego piekarnika wkładamy ryby (np na żarodopornej patelni) na 10 minut.

Po tym czasie wyjmujemy ryby z pieca i na każdy kawałek nakładamy odrobinę masła. Wkładamy rybę do pieca na kolejne 10 minut.

Ważne by ryba była w piecu dokładnie tyle ile w przepisie. Trzymanie jej tam za długo spowoduje jej przeciągnięcie i stanie się sucha. Nie jest bowiem wcześniej obsmażana ani panierowana. Przed podaniem polewamy ją jeszcze puszczonym w trakcie pieczenia aromatycznym płynem.

Keto chleb majonezowy

 W diecie keto najbardziej brakuje pieczywa. Wypróbowaliśmy już kilka przepisów na keto pieczywo ale dopiero ten, po małej modyfikacji, nadaje się do prezentacji na blogu. Problemem większości wypieków jest obecność mąki kokosowej, która nam akurat przeszkadza.  Dzięki temu możecie skorzystać z ciekawego przepisu na keto chleb bez użycia mąki kokosowej.

*Keto chleb majonezowy*

• majonez - 150g
• jajka - 5 sztuk
• siemie lniane mielone - 60g
• nasiona chia - 2 łyżeczki
• gorąca woda - 2 łyżki
• sól - 1/2 łyżeczki
• cebula prażona - 1 łyżka
• słonecznik - 1 łyżka
• aluminiowa keksówka
• nasiona do posypania (sezam, czarnuszka, słonecznik)

Nasiona chia zalewamy w misce gorącą wodą i mieszamy. Dodajemy resztę składników i miksujemy mikserem. Uzyskaną masę przekładamy do aluminiowej keksówki. Posypujemy wierzch nasionami. Możemy użyć słonecznika, sezamu, czarnuszki albo wszystkich naraz.

Pieczemy chleb keto w piekarniku z termoobiegiem w temperaturze 180 stopni przez 50 minut. U nas była to opcja grzałki z wiatrakiem i dolnej grzałki.

Chleb przechowujemy w lodówce. Chleb i smakuje dobrze i wygląda jak trzeba. Dla kogoś na diecie keto lub niskowęglowodanowej to doskonały produkt więc warto przepis wypróbować.

Składniki

• Majonez: 150g / 1020 kcal
• Jajko: 5 sztuk / 300g / 429 kcal
• Siemię lniane: 2 łyżki / 30g / 160 kcal
• Woda: 2 łyżki / 32g / 0 kcal
• Sól: 0.5 łyżeczek / 3g / 0 kcal
• Cebula: 1 sztuka / 110g / 44 kcal
• Słonecznik: 1 łyżka / 15g / 87 kcal
• Sezam: 10g / 57 kcal

1797 kcal łącznie
Węglowodany: 25 g
Tłuszcze: 163 g
Białko: 48 g

Możesz zmienić proporcje lub składniki w kalkulatorze kalorii na calories-info.com

Zupa fasolowa z pulpetami

 Zima, a raczej zimna jesień w pełni. Nie ma nic lepszego na obiad w takie dni niż rozgrzewająca zupa z porządną mięsną wkładką. Zupa fasolowa z pulpetami była u nas hitem tej ponurej, deszczowej zimy. Warto ją sobie przygotować, a przepis na zupę fasolową jest wyjątkowy prosty.

*Zupa fasolowa z pulpetami*

• fasola drobna biała - 30 dag
• kiełbasa - 30 dag
• boczek wędzony, wędzonka - 30 dag
• pietruszka - 2 sztuki
• marchewka - 2 sztuki
• ziemniaki - 4 sztuki
• cebula - 1 sztuka
• majeranek
• pieprz
• sól
• czosnek polski - 3 ząbki
• oliwa

• mięso mielone wieprzowe - 30 dag
• jajko
• sól
• pieprz

Dzien wcześniej zalewamy w misce fasolę wodą by nią nasiąknęła.

Warzywa obieramy, myjemy i kroimy w kostkę. Na odrobinie oliwy przesmażamy warzywa na dnie garnka gdzie będziemy gotować zupę. 

Przesmażone warzywa zalewamy wodą z fasolą. Dolewamy wody jeśli płynu w garnku będzie za mało. Przyprawiamy solą, pieprzem, majerankiem. Wciskamy 3 ząbki czosnku i gotujemy. 

Kiełbasę, boczek i cebulę kroimy w kostkę i przesmażamy na patelni. Dorzucamy do gotujących się warzyw. Całość gotujemy do miękkości warzyw i fasolki. 

Mięso mielone doprawiamy solą i pieprzem. Wbijamy jajko i mieszamy. z uzyskanej masy tworzymy pulpety, które należy przesmażyć na patelni z odrobiną oliwy. Wrzucamy złociste pulpety do garnka tak na kilka minut przed końcem gotowania się zupy.

Nie ma nic lepszego po zimowym spacerze jak miska gorącej zupy fasolowej z pulpetami. Polecamy.